środa, 29 maja 2013

5-Liam

                                      5-Liam

Ja tak was Bardzo przepraszam , że nie dodawałam żadnych imaginuw. Ale nie miałam czasu. A teraz was prosze o spam komentarzy. To mój pierwszy smutny więc nie wiem jak wyszedł.

~Piszcie komentarze to mnie motywuje.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Byłaś z Liamem już dwa lata. Czyłaś się przy nim tak bardzo biespieczna. Jednak to się zmieniło. Mówił , że nigdy mnie nie opuścił ,Ze jestem najważniejszą osobą w jego życiu. Że kocha mnie bez granicznie. Nie mugł mnie duzej okłamywać. Ja go kochałam a on tak po prostu mnie skrzywdził. Nie licząc się z mojimi uczuciami. Zrobił to o co bym go nigdy nie podejżewałam. Tak po prostu jak bym ja mu nie wystarczała. Skrzywdził mnie pierwszy ras i też ostatni. Potem nawed ja tego żałowałam.

Tydzień póżniej............

-Liam prosze nie jedż zostań ze mną to nie jest takie ważne.
-(t.i) to jest bardziej ważne niż myślisz.
-Co jest ważniejsze odemnie?
-Nic kochanie ale ja naprawde... -Nie pozwoliłam mu dokonczyć
-Tak jak zawsze. Nigdy nie możesz zostać bo mnie zostawiasz.
-No prosze obiecuje jutro bedziesz mogła z mną spędzic wieczur.
-Obiecujesz?
-Tak ale już musze jechać.
-Liam pamietaj jeć ostroznie. Jest bardzo ślisko!
-Ok kochanie bedę
Pożegnałaś się z twoim chłopakiem. Dostałas od niego dużego soczystego buziaka. Wsiadł w samochód. I już po chwil ruszył silnikiem. chciałam już wejsć do domu do puki nie usłyszałam pisku opon i silnika z zakretu. Nie mogłam uwierzyć to nie mogł by być liam myślałam. Tylko nie on. Nie on. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Liam Liam powic coś Liam!!! -Muwiłaś do niego z łzami w oczach
-(t.i) Powiec chłopaką ze juli jest w koncu wolna 
-To nie jest pora na żarty!
-Kochanie nie płacz przezemnie
-Jak mam bez ciębie przetrwać?
-Ja byłem tylko cześcią twojego wspaniałego życia dasz rade.
-Ty byłeś całym mojim życie ma teraz tak po prostu mnie opuszczasz?
-kocham cie
To były ostanie jego słowa. Potem odpadły mu powieki i wzieli go. Odebrali mi go. Wiedzieli jak go bardzo kocham a zrobili to by mnie zranić. Nie stąją tam chwili dużej weszłam do domu wziełam kartke i napisałam.
Chłopcy pamietajcie jak was bardzo kochałam ale
ja nie moge tak żyć.
Nie moge żyć bez niego , bez liama
On jest moją miłością i własnie do niego pójde bedę z nim szcześliwa już 
do konca.Bedziemy razem szcześliwi tam do góry.
A wy się napi nie martwcie zajmnijcie się sami.
Bądzcie szcześliwi.
Alke mam dla was jedną prozbe , tylko jedną pamietajcie o Nas  zawsze
i wiecie ze was kochaliśmy zawsze.
Odłożyłam kartke na stuł i wybiegłam z domu bez zamykania drzwi. Biegłam przez siebie nie zwarzają na patrzacy na mnie ludzi. Podbiegłam do mostu na którym Liam wyznał mi swoje uczycia. Weszłam na most. Oparłam się i skoczyłam. Czyłam że wszystkie spomnienia wracają. Myślałam ze latam. Nie moge opisać tego co czuje. A w jednej chwili już nic nie czułma pochłonełam się smierci. Już mnie tu nie było byłam szcześliwa z nim z Liamem. Wiedziałm że chłopcy będą tesknić , ale się  z tym nie liczyłam. Teraz liczył się tylko on. Mogliśmy spedzić ze sobą wiecej niż jeden wieczur tylko całą wiecznąść.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

I jak wam się podoba? To mój pierwszy smutny imagin.

~Julia


4 komentarze: