czwartek, 30 maja 2013

6-Louis cz1

Wiem że mały ale będzie w cześciach. Chyba w czech. Tym razem imagin z Louisem. Życze miłego czytania.

Przypominam o komentarzach to mnie motywuje!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

 6-Louis Cześc 1

Przyjaźniłam się z Louis'em od dzieciństwa. Byliśmy nie rozłączni. Jednak ja pewnego razu poczułam do niego coś więcej. Pamiętam, że, gdy jeszcze mieszkał w Londynie  poszliśmy razem na domówkę... Nic specjalnego, po prostu pewna dziewczyna z naszej klasy (mieliśmy po 16 lat) zorganizowała imprezkę z okazji imienin. Louis szalał, znowu ja... Zawsze byłam typem samotnika. Była 12 w nocy, kiedy brunet zaprosił mnie do tańca. Stawiałam opory, ale zrobił do mnie te swoje maślane oczka. Oczywiście się zgodziłam. Jeden taniec... Jeden taniec spowodował, że poczułam, że... Go kocham.Jednak bałam się że on nie czuje tego co ja. A nie chciałam zepsuć naszej przyjazni. Poprostu nie powim mu tego muwić. Wyszliśmy z Louis'em z imprezy. Odprowadził mnie pod same drzwi mojego domu. Pozegnaliśmy się i weszłam do domu. Na sofie w dużym pokoju siedział mój brat i jego nowa dziewczyna. Nie chciałam im przerywać, więc poszłam do pokoju. Trudno jest wyobrazić sobie moje szczęście, gdy Louis napisał do mnie jeszcze tego wieczoru! Zapytał, czy nie poszłabym z nim jutro na kawę. Oczywiście - zgodziłam się. Umówiliśmy się na 19 - stą. Przez całą noc nie mogłam spać, tak byłam podekscytowana! Może... On czuje do mnie to samo, co ja do niego?

~Julia


4 komentarze:

  1. Zostałaś nominowana do Liebster Award
    więcej na http://one-way-in-life.blogspot.com/p/versatile-blogger-award-zostaam.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny tylko bardzo krótki :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem bo będą takie pare rozdziałów ale będą krutkie :)

    OdpowiedzUsuń